Kuźniczysku nikt lat nie zliczy, bo to miejscowość stara jak świat. Pierwsze zapiski pochodzą z 1250 roku, kiedy to potwierdzono zakup terenów wsi przez opatkę cysterek trzebnickich Gertrudę od księcia Henryka III.

Wieś przez wieki przybierała różne nazwy:  Polnisch Hammer, Gross Hammer, a dopiero od 1945 r. Kuźniczysko. Nazwa wsi pochodzi od wytopu żelaza z rud darniowych i znanej kuźni.  Tę historyczną wiedzę i zabytki z nią związane pragnie wykorzystać Stowarzyszenie Rozwoju Kuźniczyska dla promocji i rozwoju wsi.

Stowarzyszeniem kieruje liderka Grażyna Pasiecznik: – Plany mamy rozległe. Chcemy odnowić zabytki, a zarazem działać na rzecz rozwoju wsi i jej nowoczesnej infrastruktury. Dla nas najpilniejszymi sprawami do rozwiązania są: zbudowanie kanalizacji i chodnika od szkoły do szkoły. Obie inwestycje nie zależą od nas samych, bo to wydatek ogromny. Ale obie są niezbędne dla postępu, higieny i bezpieczeństwa. Chcielibyśmy zrealizować zapisane w naszych programach uruchomienie w „czerwonej szkole” wiejskiego centrum kultury ze świetlicą, małym muzeum, biblioteką, punktem lekarskim. Chcemy wspomóc właściciela starego młyna w jego odnowieniu i doprowadzeniu do wykorzystania dla celów użytkowych. Marzy nam się zabezpieczenie terenu po byłej i już historycznej kuźni, której zręby  przetrwały do XX wieku. Planujemy czynić starania o remont starego, drewnianego kościółka, wybudowanego w 1702 roku. Nasza wieś historią słynie i tę przestrzeń chcemy wykorzystać, przy równoczesnej odnowie wsi – powiedziała nam liderka.

Stowarzyszenie, jak i samorząd wiejski uczestniczy czynnie w życiu gminy. Stoiska ze swoimi wyrobami prezentują na dożynkach i innych imprezach. I są tam zauważani, bo mają co pokazać: panie serwują smakowite kulinaria, artyści pokazują obrazy, rzeźby, koronki. – Choć działamy dopiero od dwu lat, to udało się nam zagospodarować plac rekreacyjny.  Wybudowaliśmy stanowisko do tańca i pokazów, stanowisko na ognisko i rożen, ławeczki. Nasi sportowcy przygotowują wyposażenie boiska, gromadzone są ławki, wiata i inne elementy. Po wbudowaniu będziemy mieli trybuny, zadaszenie i inne potrzebne urządzenia..  Liczymy na wsparcie gminy, ale też gromadzimy własne środki. Uznaliśmy, że wspólnie możemy wiele… – dodała Grażyna Pasiecznik.

Stowarzyszenie ma własne logo, opracowaną legendę Kuźniczyska, historię wsi odczytaną w starych dokumentach i co najważniejsze energicznych i odważnych członków Stowarzyszenia Odnowy Kuźniczyska.

Źródło: Gazeta Nowa